Archiwum 26 lipca 2003


lip 26 2003 Bez tytułu
Komentarze: 0

2003-07-26 14:25:52

Mój brat ma to do siebie, ze zawsze wyczai ze komp jest wolny i zawsze w tempie expresowym od razu go zajmuje. Ja się wycwaniłam i żeby mnie nie podsiadł kiedy ja idę zrobić herbatę, robię w notatniku wielki napis, największą czcionką i zostawiam go na pierwszym planie:

 

"Maciek, ja poszłam tylko po herbatę i zaraz tu wrócę!!! >:-/"

 

W kuchni spędziłam może ze 2 minuty ale jak wróciłam, zastałam napis:

 

"kiedy skończysz?????:)"

 

Jak on to robi?? Przecież nie wychodził z pokoju, nie słyszałam tego! Muzykę miał na cały dom włączoną!!! Jak on usłyszał, ze ja cichutko, żeby on nie usłyszał, poszłam zrobić herbatę???? Załamka:/ Sztyrlic!

2003-07-26 20:05:03

 

 

Ale mam kaca:/ Po 3 piwach mam kaca jak stodoła:/ Jesuuu, co się dzieje? To już nawet 1,5litra piwa nie wolno wypić? Ueeee....

 

O 7 rano zwlokłam się z łóżka i podreptałam do kuchni, gdzie wypiłam przeszło pół litra wody, było mi niedobrze, kręciło mi się we łbie:/ Rozpaczliwie zaczęłam szperać w poszukiwaniu jakichś medykamentów, co by mojej głowie pomogły, ale takowych nie znalazłam. Podreptałam wiec spowrotem do łóżka i obiecałam sobie, ze rano NIE WSTAJE! Leże, leże, uwaliłam się jak zwierze....3 piwami, kurka wodna! A wstać trzeba bo dzisiaj imieniny mamuśki...

 

Zaraz przyjdzie kawa:)))))))))))

 

 

2003-07-26 03:11:10

Wróciliśmy ze spotkania z tymi ludkami z czata:) Okazało sie, ze bylismy pierwszymi ludzmi z czata jakich spotkali;-) Nie wiem czy my im ale oni nam bardzo sie spodobali, bardzo miłe wrazenie na nas zrobili, bardzo dobrze czulismy sie w ich towarzystwie. Mimo iz bylismy od nich jednak trcche młodsi, mimo ze kupili mi 3 piwa i platał mi sie jezyk, mimo iz smietana z gorfa mi sie zsuneła, mimo iz nie wiem co jeszcze. Było przerewelacyjnie, ot co;-) Dawno nie byłam na Molo o północy, dawno na Molo nie było bezwietrznie!

 

Kochanie nie moglo nic wypic wiec podpijało mi tylko piwko a samo dudlało cole. Z ogródka piwnego zwineło 250ml-ową szklanke Bolsa, k której po przyjezdzie do domu, w ramach zadośćuczynienia za dzisiejsza abstynencje, dostało winko porzeczkowe:D Od razu jakies dzikie posty zaczeło pisac:>>> Teraz lezy grzecznie w łózeczku i piszczy zebym przyszła, wiec ide:-))) Papa:)

 

 

 

2003-07-25 18:19:08

Czuje, ze sie popsułam. Te ciągłe kłótnie z Kochaniem, walka o swoje, konflikt charakterów, złosliwości i uszczypliwości z jego i mojej strony spowodowały, ze zrobiłam sie złośliwa, tendencyjna. Walcze o swoje i bronie swojego, stosuje takie same reguły gry jakie stosuje się wobec mnie.

 

Odpieram jego ataki na moja rodzine atakami na jego rodzinę, próby narzucenia mi jego woli odpieram bronieniem swojego zdania i swojej woli jak lwica i za wszeką cenę. Czuję, ze popsuł mi się charakter, czuję, ze sie zmieniłam, ta ciągła rywalizacja i walka z Kochaniem mnie zmieniła. Tak przecież nie może byc...nie jestem sobą, nie jstem dobra. Jestem dzika i agresywna, wszedzie doszukuje sie podstepu tak jak i on w doszukuje sie podstepu w każdym działaniu każdego człowieka.

 

Jak to jest, ze moge siedziec godzine i czekać na polecenia a jak juz z nudów podejde do kompa to od razu mnie wołają????

 

 

 

25.07.2003

Siedziałam sobie z otwarta moja stronką blogową i paroma innymi kiedy moj komp zaczął poprykiwać i wieszać sie. Wtedy zadzwonił telefon Kochania, Kochanie odebrało, okazało sie ze dzwoni Kumpel i prosi zeby mu w necie sprawdzic jakies autobusy bo on w miescie jest i czegos tam nie wie. No to Kochanie wyrwało do kompa i zupełnie olało moje rozpaczliwe machanie łapami proszące o to, zeby do kompa nie podchodził bo mam otwarte blogi...Kochanie podeszło i gadając z kumplem wpatrywało sie w monitor.....Podobno nic nie wyczytało ale.....no kurde, no!!!!! Mnie się tu tak zaczęło podobać! To było moje aternatywne blogowisko ktore załozyłam dlatego ze moje pierwsze i najważniejsze jest nieco chyba zagrożone, poza tym nie umiem tam pisac tak jakbym chciała. Wiem ze Kochanie nie bedzie nic czytało ani szukało jesli poprosze zeby tego nie robiło ale chciałam miec swój azyl, swoje tajne miejsce którego on by nie znał:/ I teraz co? Znowu mam szukac? No bez sensu.

 

Jak zaczne pisac na dyskietce to pewnie tez bardzo szybko ja znajdzie i sprawdzi co ciekawego na niej jest:/

 

Co do mojego prawdziwego blogowiska: tam spedze resztke mojego blogowego zycia, tam chce spoczać, na wieki wieków, enter. Ale na wakacje na inne blogowiska wyjezdzac bede. Chce kontaktu z ludzmi, chce poznawac, chce opowiadac, chce czytac. Potrzebuje tego i ujawniam moje brednie w roznych miejscach.

 

Kochaniowi bardzo ufam, wiem ze sam, bez pytania nic nie wyczyta, wiem ze mnie szanuje i za to ja szanuje jego.No, nie tylko za to;) Jednak kolejny adres, którego on miałby nie znac, albo znac ale na który nie miałby wjazdu moze spowodowac, ze znowu bedzie sie na mnie boczył, ze znowu mam jakies tajemnice, jakies moje nowe tajne, obce zycie, ktore przed nim ukrywam. I nie pomaga argument, ze własne mysli kazdy ma prawo 3mac tylko dla siebie i nikt nie ma obowiazku sie z nich spowiadac zeby nie miec przed innymi tajemnic. No ale mysli spisane to mysli powierzone...nawet jesli odbiorcy to specyficzny krąg [nie]znajomych. Przynajmniej to razi tych, ktorzy na bloga wstepu nie maja.

 

Chwilowo ja na własnego bloga takze nie mam wstępu bo transfer spadł mi do poziomu modemowego albo i mniej wiec wklejenie ten notki z notatnika moze byc almost unreal. I tak musze skonczyc klepac bo Kochanie robi testy do mensy i mu stukanie na klawikordzie przeszkadza:-) Chce sprawdzic, czy jego poprzedni wynik: IQ 152 jest prawdziwy, zawyzony czy może zaniżony:>>> On jest zdolna i inteligentna bestyja wiec mysle, ze ma szanse na 3ecią wersje.

 

 

25.07.2003

burja sie mnie boiiiii

 

Nie moge zrozumieć czemu od jakiegos czasu burze tak omijaja moje osiedle? Własnie trwa ktoras z rzedu burza ktora najwyrazniej czegos sie boi i omija mnie szerokim łukiem. Zawsze było tak ze jak sie burza rozpetała to szalała nad nami, waliła raz po raz tak, ze nie mozna było dopasowac grzmoru do błysku bo słychac było jeden wielki pomruk a teraz? Pierdneło raz czy dwa, błysneło sie slabo i poszło nad morze, tylko deszcz zostawiło i to tez nie jakis super tylko taki zwykły co to nawet w dachy walic nie potrafi jeszcze...przypomniał mi sie taki wierszyk z podstawówki: "Kapuśniaczek"...pamieta ktoś? Musze go poszukać:D

 

Mieliśmy dzisiaj z Kochaniem jechac do Gdanska na moj wydział zeby odebrac index i sprawdzic na co zdałam egzamin ale jakos tak ta burza nadciagała i szkoda mi było jej nie obejżec [w samochodzie to juz nie to]. Poza tym film w kinie dzisiaj dopiero wieczorem a myślałam ze bedzie około 17tej cos bedzie wiec nie opłacało nam sie jechac tam tylko po index. U nas plany zmieniają sie jak w kalejdoskopie:> Za to na 20sta jestesmy umówieni z dziewczyną z czata, który juz BTW nie istnieje. Znamy ją dobrze tylko z neta a wczoraj Kochanie pierwszy raz gadało z nia przez tela wiec dzisiaj bedzie pierwsze prawdziwe spotkanie:)

 

Moja kumpela ma do sprzedania zwłoki komputera...Płyta głowna, procesor i obudowa. Wszystko nie jakies tam super ale zapewne lepsze od mojej ka-szóstki, starej, zdychającej płyty z równie zdychajacymi kontrolerami i starej, małej atekowej obudowy. WSZYSTKO JEST LEPSZE OD MOJEGO, WSZYSTKO!!!!!! Wiec moze kwota jaka mi zafunduje nie bedzie jakas przerażająca i moj komp bedzie zmodernizowany:D

 

Własnie słysze jak Kochanie gada z moja mamą [kabel! >:-/ ], zapewne skarzy sie ze nie chce pracować na promocjach, podchodzić do ludzi i wciska im do gardeł jogurtów i kiełbasek. Zadna praca nie hańbi ale jesli mam szanse wyszperac cos w stylu: wklepywanie ankiet do kompa to czemu nie postawic wszystkiego na tę karte?

 

Odgruzowałam dzis mój pokój, teraz lece poczytac blogi a potem pochowac bardzo ale to bardzo głęboko moje notatki i podreczniki do anatomii bo:

....to jest juz koniec....

....nie ma juz nic....

....jestesmy wolni....

....mozemy iść....

 

 

24.07.2003

gulp gulp!

 

Czy jest nieprzyzwoitością upić się ze szczęścia?

 

Dla mnie to juz nie ma znaczenia bo mam za sobą butle Warki pSTRONG, a ze jestem bardzo ekonomiczna to...gulp....jest mi dobrze....

 

 

24.07.2003

Podobno ZDAAAAŁAAAAAM anatomie!!!!!!!!!!! A to oznacza, ze mam WAKACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

madzinka : :